Przełom roku to dla wielu biegaczy czas na podsumowanie swoich całorocznych biegowych osiągnięć, oraz snucie planów na kolejne sportowe wyzwania. Dla innych natomiast często to dobry moment na podjęcie decyzji o starcie w swoich pierwszych biegowych zawodach. Nie ważne, do której grupy biegaczy się zaliczasz bo każdy z nas potrzebuje motywacji do realizacji swoich celów. Oczywiście można by tu długo gadać na temat pozytywnego wpływu biegania na nasze zdrowie, i to zarówno to fizyczne jak i psychiczne, ale wierzę że skoro zacząłeś biegać doskonale zdajesz sobie z tego sprawę i korzystasz już od dawna z tego motywatora wyganiającego cię z domu na kolejny trening. Dziś jednak chciałbym opowiedzieć o bieganiu nie dla siebie a dla innych, czyli startowaniu w biegach charytatywnych co stało się dla mnie w ostatnim czasie solidną motywacją treningową.
…ale zacznijmy od początku.
Największe światowe imprezy biegowe przyciągające ogromne ilości zawodników oraz kibiców przez swoją widowiskowość oraz szum jaki wokół nich powstaje stały się wręcz idealnym miejscem do prowadzenia akcji charytatywnych . Dla uzmysłowienia Wam skuteczności takich inicjatyw wystarczy przytoczyć astronomiczne kwoty jakie udało się zebrać podczas 38 edycji najpopularniejszego maratonu na świecie jakim jest obecnie London Marathon. Od początku organizacji tej imprezy udało się już zebrać na cele charytatywne zawrotną kwotę ponad miliarda funtów.
Organizatorzy imprez biegowych z coraz lepszymi rezultatami przenoszą ten dobry zwyczaj również na polski grunt. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez zaangażowania biegaczy a tego na szczęście w Polsce nie brakuje . Ciekawy model propagowania dobroczynnego biegania przyjęto w ramach akcji BiegamDobrze#, która realizowana jest miedzy innymi na maratonie i półmaratonie warszawskim.Projekt ten opiera się na możliwości wyboru w trakcie zapisów na bieg ścieżki charytatywnej, w której zamiast dokonywać opłaty startowej zobowiązujemy się uzbierać określoną kwotę na rzecz samodzielnie wybranej fundacji charytatywnej. Do wyboru mamy wiele organizacji non-porfit, których cele z pewnością pokryją się z naszą potrzebą wspierania innych.
Wśród organizacji które możemy wspomóc znajdziemy takie, które walczą o ochronę dzieci przed przemocą, o prawa człowieka, działające na rzecz wcześniaków, krzewiące kulturę fizyczną, wspierające ofiary katastrof naturalnych i konfliktów zbrojnych, finansujące rehabilitacje dzieci, działające na rzecz osób chorych na raka, czy też na rzecz osób zmagających się z autyzmem, ale również działające na rzecz ochrony zwierząt.
Podczas tegorocznego maratonu warszawskiego mój wybór padł na Fundację Spartanie Dzieciom. Głównym celem tej organizacji jest pomaganie niepełnosprawnym dzieciom poprzez zbieranie funduszy na leczenie, rehabilitację i sprzęt rehabilitacyjny, ale również na budowę placów zabaw dla dzieci niepełnosprawnych. Idea zbiórki oraz jej forma realizacji przez „Spartan” szczególnie przypadła mi do gustu, a to dlatego że dystans maratoński pokonałem w pełnym umundurowaniu z oddziałem Spartan i Syrenką Warszawską na platformie. Zapewne brzmi to nieco abstrakcyjnie, ale zapewniam, że wygląda to bardzo widowiskowo co oczywiście sprzyja działalności charytatywnej.
Inną bardzo ciekawą, a przede wszystkim skuteczną w działaniu charytatywną imprezą jest bieg Wings for Life World Run, który odbywa się w wielu krajach na całym świecie, między innymi w Polsce.
O wyjątkowości tej imprezy przesądza fakt, że to nie zawodnicy biegną w stronę mety, a raczej meta goni biegaczy. Po upływie 30 minut od startu zawodników rusza za nimi samochód pościgowy będący zarazem metą dla biegaczy, których mija. Poza tym uczestnicy biegu na całym świecie, nie zależnie od strefy czasowej w jakiej się znajdują startują w tym samym momencie co dodatkowo nadaje uczucia zjednoczenia w dążeniu do wspólnego celu, a jest on niebywale szlachetny. Wszystkie środki jakie udaje się zebrać z opłat startowych i dodatkowych dobrowolnych wpłat przeznaczone są na rzecz rozwoju leczenia przerwanego rdzenia kręgowego. Zobacz film.
Nie sposób jest mówić o polskich biegach charytatywnych nie wymieniając pioniera w tej dziedzinie jakim jest Pan Paweł Jach, który wraz z niepełnosprawnym synem już od ponad 9 lat wspólnie biegają prowadząc tym samym działalność charytatywną.
Pan Paweł stał się dla wielu rodziców zmagających się z chorobą swoich niepełnosprawnych dzieci wzorem do naśladowania i motywacją do walki. Ten niezwykły ojciec pokonując dystanse maratońskie wraz z synem w specjalnym wózku prowadzi fundację Maciek Biega, której głównym założeniem jest propagowanie biegania wśród rodziców z niepełnosprawnymi dziećmi.
Dobro może być mierzone również pokonanymi kilometrami. Podjąć wyzwanie możemy miedzy innymi na biegach charytatywnych organizowanych przez Bank PKO. Formuła tej imprezy zakłada organizacje sztafetowych biegów drużynowych na kilku stadionach lekkoatletycznych w Polsce. Zawodnicy biegając na zmianę przez godzinę starają się pokonać jak najwięcej kilometrów, gdyż bank przelicza je na złotówki, a zebrane w ten sposób pieniądze przekazuje na cel charytatywny imprezy jakim jest wsparcie dzieci z Domów Dziecka w zakresie edukacji.
To tylko kilka charytatywnych biegów, w których możemy brać udział. Oczywiście w Polsce i na świecie organizowane jest ich coraz więcej co z całą pewnością jest fantastycznym kierunkiem rozwoju amatorskiego biegania nadającemu mu dodatkowych wartości. Uczestnictwo w imprezach tego typu jest wyjątkowym przeżyciem, do którego doświadczenia gorąco zachęcam .
Mateusz Kubisz